
Bez kategorii
Nabycie wierzytelności przez firmę windykacyjną
W roku 2003 współpracowałem z Towarzystwem Ubezpieczeniowym na umowę agencyjną jako agent. Do umowy agencyjnej załącznikiem był weksel in blanco wraz deklaracja wekslową. Współprace zakończyłem na początku 2004r. Pod koniec 2006 r. otrzymałem od firmy, z którą współpracowałem wezwanie do wykupienia weksla. Firma wypełniła weksel in blanco natomiast nie wykazała, na jakiej podstawie wpisała kwotę na wekslu (była zobowiązana do tego deklaracja wekslową). Po braku reakcji z mojej strony firma wystąpiła do sądu o nakaz zapłaty. Ja, co prawda się odwołałem, ale spóźniłem się z opłatą sądową i Sąd nie uznał moich zarzutów. W związku z tym jest wyrok prawomocny. Co prawda składałem różne wnioski o przywrócenie terminu, ale bezskutecznie.
Kilka miesięcy temu dostałem pierwsze pismo od firmy WEH Inwestycje z informacja, że kupiła mój dług. Informacje przesyłali na adres mojej mamy gdzie nie mieszkam ani nie jestem zameldowany. W tej sytuacji rozważam zgłoszenie sprawy do prokuratury, iż weksel, na którym opiera się wyrok nosi znamiona przestępstwa.
Po kolejnym piśmie z firmy windykacyjnej zadzwoniłem do nich. Poinformowałem ich, iż zamierzam sprawę zgłosić do prokuratury i proszę o wstrzymanie procesu windykacji do czasu rozpatrzenia sprawy przez prokuratora. Powiedziałem tez, że jeśli prokurator umorzyłby postępowanie to zobowiązuje się do spłat ratalnych. Poinformowałem ich również, iż obecnie jestem bezrobotny i nie posiadam żadnego majątku, więc egzekucja i tak byłaby nie skuteczna. Poprosili o wysłanie maila z opisem powyższego, co uczyniłem jak również o przesłanie pisma, które mam złożyć do prokuratury.
Po tygodniu od wysłaniu maila dowiedziałem się, że Pani z WEH Inwestycje wydzwania do mojego byłego pracodawcy prosząc mnie do telefonu. Tak jakby chcieli sprawdzić czy na pewno nie jestem już tam zatrudniony. Ja byłem tam zatrudniony do końca października br. Oddzwoniłem do tej kobiety, ale niestety ciężko się z nią rozmawiało, bo miała „taktykę ataku” podchwytliwie próbując wywnioskować, jaki mam majątek. Jak w tej sprawie powinienem się zachować? Czy firma windykacyjna może wszcząć egzekucję z nieruchomości, jaką zakupiłem w kredycie? Czy mogę dom i kredyt przepisać na żonę?

W pierwszej kolejności powinien Pan ustalić, jaką formę miało nabycie wierzytelności przez firmę windykacyjną. Niestety z treści pism wynika, iż w sposób prawidłowy scedowano na firmę windykacyjną nakaz zapłaty i pozostanie wystąpienie do sądu z wnioskiem o wydanie tytułu wykonawczego zaopatrzonego w klauzulę wykonalności – operacja ta trwa kilka dni.
Zgodnie z art. 788 Kodeksu postępowania cywilnego jeżeli uprawnienie lub obowiązek po powstaniu tytułu egzekucyjnego lub w toku sprawy przed wydaniem tytułu przeszły na inną osobę, sąd nada klauzulę wykonalności na rzecz lub przeciwko tej osobie, gdy przejście to będzie wykazane dokumentem urzędowym lub prywatnym z podpisem urzędowo poświadczonym.
W niniejszej sprawie nie widzę jakiejkolwiek możliwości wzruszenia prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego sprzed ponad sześciu lat. Wysoce ryzykowane jest również unikanie spłaty przedmiotowej należności. Wszczęcie egzekucji z nieruchomości, co prawda możliwe, iż nie spowoduje zaspokojenia wierzyciela jednak doprowadzi z dużym prawdopodobieństwem do wypowiedzenia umowy kredytowej przez bank.
Kwestia meldunku nie ma najmniejszego znaczenia przy egzekucji. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zająć można ruchomości dłużnika będące bądź w jego władaniu, bądź we władaniu samego wierzyciela, który do nich skierował egzekucję. Ruchomości dłużnika będące we władaniu osoby trzeciej można zająć tylko wówczas, gdy osoba ta zgadza się na ich zajęcie albo przyznaje, że stanowią one własność dłużnika, oraz w wypadkach wskazanych w ustawie.
[wazne]Przystąpienie przez żonę do kredytu w opisanej sytuacji w mojej ocenie nie będzie wybyciem się majątku. Skoro niespłacony kredyt nadal obejmuje pełną wartość nieruchomości to do żadnego wybycia się nie dojdzie.[/wazne]
Zgodnie natomiast z art. 125 Kodeksu cywilnego roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą przed sądem albo przed sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd, przedawnia się z upływem lat dziesięciu, chociażby termin przedawnienia roszczeń tego rodzaju był krótszy. Jeżeli stwierdzone w ten sposób roszczenie obejmuje świadczenia okresowe, roszczenie o świadczenia okresowe należne w przyszłości ulega przedawnieniu trzyletniemu.
Przy czym bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Po każdym przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo.
Jeżeli w części doszło do przedawnienia dochodzonej wierzytelności to właściwe jest wystąpienie z pozwem do sądu. Zgodnie z art. 840 Kodeksu postępowania cywilnego dłużnik może w drodze powództwa żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub części albo ograniczenia, jeżeli po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane; gdy tytułem jest orzeczenie sądowe, dłużnik może powództwo oprzeć także na zdarzeniach, które nastąpiły po zamknięciu rozprawy, a także zarzucie spełnienia świadczenia, jeżeli zarzut ten nie był przedmiotem rozpoznania w sprawie.
Warto również rozpocząć rozmowy z wierzycielem w celu polubownego rozwiązania sporu np. złożyć wniosek o rozłożenie na raty należności pod warunkiem nie obejmowania ugodą przedawnionej części należności. Całkiem możliwe, iż podjęcie w tej sprawie rozmów spowoduje nie wszczynanie egzekucji komorniczej względem Pana osoby podczas prowadzenia negocjacji.