Bez kategorii

Nakaz zapłaty z sądu rejonowego za niespłacony kredyt, pożyczkę, linię debetową

Ja i żona od wielu lat byliśmy klientami Kredyt Banku, mieliśmy tam konto osobiste, które podkreślam prowadzone było bez żadnych zastrzeżeń. W związku z utratą dochodów, bank wypowiedział nam umowę linii debetowej. Z naszej strony padła deklaracja spłaty zadłużenia i prośba o zawarcie stosownej ugody. Niestety otrzymaliśmy odmowę nie otrzymując przy tym, uzasadnienia podjętej decyzji. Kolejnym krokiem, była inicjatywa dobrowolnych wpłat regulujących spłatę naszego zadłużenia. Niestety bank nie zareagował na naszą deklarację, przy czym podkreślam nasze konto nie zostało zamknięte. Zgodnie z nasza deklaracją dokonywaliśmy comiesięcznych wpłat, a nasze zadłużenie ulegało pomniejszaniu. Po otrzymaniu kolejnych potwierdzeń z banku, stwierdziliśmy, iż dokonywane wpłaty nie zmniejszają naszego zadłużenie. Osobiście postanowiliśmy wyjaśnić zaistniałą kwestię, niestety żaden z pracowników banku nie potrafił udzielić racjonalnego wytłumaczenia sprawy. Po tym fakcie zaprzestaliśmy kolejnych wpłat, oczekując na dalsze kroki ze strony banku. Od tamtej chwili tj. 2004 roku, nie było żadnego kontaktu dotyczącego tej sprawy, aż do momentu 2008 roku. Wówczas otrzymaliśmy z banku pismo, z informacją, iż musimy uregulować należność główną spłaty kapitału wraz z odsetkami. W związku z tym wystosowaliśmy pismo, iż nie zamierzamy uchylać się od spłaty zobowiązań kapitału głównego, jednocześnie podnosząc zarzut przedawnienia roszczeń związanych z naliczonymi odsetkami. Po wymianie korespondencji otrzymaliśmy pismo z informacją, iż każdorazowa wpłata będzie zaliczana na poczet kapitału głównego. Od tego momentu dokonywaliśmy comiesięcznych spłat, które każdorazowo były potwierdzane wydrukiem z banku. W dalszym okresie czasu wszystko przebiegało właściwie, aż do początku grudnia 2012 rok. Po otrzymaniu kolejnego potwierdzenia wpłaty, stwierdziliśmy niezgodność naszego salda ze stanem faktycznym. Po tym fakcie osobiście udaliśmy się do banku w celu wyjaśnienia sprawy.
Okazało się, iż dowody wpłaty potwierdzają niezgodność salda o kwotę 200 zł. Poproszono nas o opisanie sprawy i złożenie odpowiedniej reklamacji. W trakcie wyjaśniania całej kwestii dowiedzieliśmy się, iż pozostała kwota spłaty została miesiąc wcześniej sprzedana firmie windykacyjnej Presco. Było to dla nas ogromne zaskoczenie, ponieważ przez cały okres bez zastrzeżeń wywiązywaliśmy się ze swoich zobowiązań, a całkowita kwota spłaty wynosiła 288,61 zł. Bank nie poinformował nas o podjętych krokach, a także o fakcie zbycia naszego zadłużenia firmie windykacyjnej Presco. Po pewnym okresie czasu otrzymaliśmy odpowiedź na wcześniej złożoną reklamację. W piśmie zostało potwierdzone, iż saldo na kwotę 408,61 zł, które widnieje w systemie Banku, jest niezgodne ze stanem faktycznym i powinno być pomniejszone o kwotę 200 zł. Zostaliśmy poinformowani, iż w związku ze sprzedażą naszego długu firmie windykacyjnej Presco, bank przekaże brakującą sumę podmiotowi, który obecnie zajmuje się sprawą. W dniu 19 marca 2013 roku otrzymaliśmy pismo z firmy windykacyjnej Presco, z nakazem zapłaty na kwotę 7606,76 zł. Postanowiliśmy nie podejmować żadnego kroków w tej kwestii oczekując na dalszy obrót sprawy. W obecnej chwili otrzymaliśmy nakaz zapłaty z Sądu w Lublinie, w którym firma windykacyjna powołuje się na dowody niedające podstaw do dochodzenia roszczeń. Reasumując całą sprawę, kapitał główny spłacany był bez zastrzeżeń i całkowita kwota spłaty wynosi 288,61 zł. Natomiast w całości odrzucamy roszczenia dotyczące odsetek, co z resztą zostało podniesione w pisemnej korespondencji z bankiem. Od początku był podnoszony zarzut przedawnienia roszczeń, z którego zamierzamy skorzystać w dalszym toku postepowania sprawy. Na chwilę obecną chcielibyśmy złożyć, sprzeciw od nakazu zapłaty otrzymany z Sądu w Lublinie. Nurtuje nas jedna kwestia, firma windykacyjna w nakazie zapłaty domaga się roszczenia zapłaty ujętej w jedną kwotę. Z racji spłaty kapitału głównego, bieg przedawnienia roszczeń należności głównej został przerwany i co do tego nie mamy wątpliwości. Natomiast zgodnie z prawem odsetki uległy przedawnieniu, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, iż można ich dochodzić w dalszym postepowaniu. Firma Presco w umiejętny sposób próbuje wykorzystać sytuację. Domaga się spłaty całości zobowiązania, łącząc wszystko w jedną kwotę, powołując się przy tym na nierzetelne dowody. Czy Państwo podejmą się napisania sprzeciwu w sprawie nakazu zapłaty z banku?
Oczywiście podejmiemy się napisania sprzeciwu od nakazu zapłaty w niniejszej sprawie a nawet więcej gwarantuję Panu, iż dzięki naszej pomocy sprawę Pan wygra. Jak słusznie podnosi się w orzecznictwie to na powodzie ciąży obowiązek udowodnienia faktów, z których wywodzi skutki prawne. Wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego i ewidencji analitycznej nie stanowi dowodu istnienia wierzytelności pozwanego wobec strony powodowej, jej wysokości i wymagalności. To powód w pozwie powinien wskazać i udowodnić została spłacona, jakie były terminy wymagalności spłat kolejnych rat oraz jakiej kwoty dochodzi z tytułu spłaty kapitału a jakiej z tytułu odsetek, nie wskazuje również sposobu naliczenia odsetek. Dokument prywatny nie korzysta z domniemania zgodności z prawdą oświadczeń w nim zawartych.
[wazne]Powód w niniejszym postepowaniu powinien udowodnić nie tylko fakt cesji, ale również zasadność naliczenia należności dochodzonej od Pozwanego. Warunkiem otrzymania należności przez nabywcę długu jest udowodnienie, że takie prawo przysługiwało pierwotnemu wierzycielowi (SN V CSK 187/06).[/wazne]
Dyskusyjna jest również kwestia dopuszczalności dokonywania przelewu wierzytelności na fundusze sekurytyzacyjne, które wynikają z umów zawartych w 2002 roku. Do Prawa bankowego instytucja sekurytyzacji została wprowadzona nowelizacją z 1 kwietnia 2004 r., co wynikało z konieczności wdrożenia regulacji unijnych w tym zakresie (były one wówczas zawarte w dyrektywie 2000/12/WE – obecnie w dyrektywie 2006/48/WE – zob. uwagę 3). Regulacja sekurytyzacji w Prawie bankowym została zmodyfikowana nowelizacją z 26 stycznia 2007 r.(odnośnie do regulacji sekurytyzacji w Prawie bankowym obowiązującej przed wejściem w życie tej nowelizacji zob. np. M. Aleksandrowicz, M. Grzybowski, Sekurytyzacja wierzytelności bankowych – zagadnienia prawne i podatkowe, „Glosa” 2004, nr 12, s. 4-12; J. Chłąd, Problemy sekurytyzacji bankowej, PB 2006, nr 3, s. 73-77; K. Haładyj, Sekurytyzacja – potrzeba zmian, PPH 2007, nr 3, s. 43-50; J. Chłąd, Regulacja Clean-up call clause oraz inne ograniczenia wynikające z art. 92a ust. 5 prawa bankowego na tleNowej Umowy Kapitałowej, Pr. Bank. 2006, nr 7-8, s. 102-108).
Ponadto ustawa z 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych (Dz.U. Nr 146, poz. 1546 ze zm.) wprowadziła od 1 lipca 2007 r. instytucję funduszu sekurytyzacyjnego i możliwość dokonywania sekurytyzacji za jego pośrednictwem także przez banki (szerzej na temat sekurytyzacji przez fundusz sekurytyzacyjny zob. np. A. Zwolińska-Doboszyńska, Sekurytyzacja wierzytelności z udziałem funduszy sekurytyzacyjnych na tle innych uregulowań dotyczących sekurytyzacji, PPH 2005, nr 2, s. 17-25).
Co do zasady jednak w obecnie obowiązującym stanie prawnym, po uchyleniu art. 326 Ustawy o funduszach inwestycyjnych (przesłanki odstąpienia od uzyskania zgody dłużnika na sekurytyzację) i art. 92c Prawa bankowego (obowiązek uzyskania zgody dłużnika na sekurytyzację) brak jest konieczności uzyskiwania zgody dłużnika na sekurytyzację wierzytelności przez fundusz sekurytyzacyjny. W tym zakresie Sąd Najwyższy w kilku orzeczeniach potwierdził, że jeśli dłużnik banku będący kredytobiorcą nie dotrzymuje warunków udzielenia kredytu, bank może dokonać przelewu wierzytelności na rzecz funduszu sekurytyzacyjnego bez zgody zarówno tego dłużnika, jak i dłużnika banku z tytułu zabezpieczonego kredytu (postanowienie SN z 12 stycznia 2011 r., I CSK 118/2010, LexPolonica nr 3069020; wyrok SN z 13 maja 2010 r., IV CSK 558/2009, OSNC 2010, nr 12, poz. 168; wyrok SN z 2 marca 2012 r., II CSK 345/2011, LexPolonica nr 3920367; zob. także postanowienie SA we Wrocławiu z 26 marca 2012 r., I ACz 471/2012, LexPolonica nr 3118852).
Fundusz sekurytyzacyjny z pewnością będzie usiłował udowodnić, iż przez dokonywanie kolejnych spłat zrzekliście się Państwo zarzutu przedawnienia roszczenia. Zgodnie bowiem z art. 117 Kodeksu cywilnego po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne.
Nie należy pochopnie przyznawać waloru zrzeczenia się zarzutu przedawnienia wszelkim zachowaniom dłużnika zmierzającym choćby do częściowego zaspokojenia wierzyciela, czy jakimkolwiek próbom regulacji sytuacji stron. Restryktywna interpretacja wszelkich takich zachowań dłużnika rodziłaby irracjonalne i niepożądane skutki dla dłużnika, który w obawie przed ewentualną złą, niezamierzoną wykładnią jego zachowania odmawiałby spełnienia choćby niespornej części świadczenia. Nadto decydując się nawet na częściowe wykonanie zobowiązania dłużnik nie powinien być traktowany jak podmiot, który automatycznie pozbawia się zarzutu przedawnienia co do pozostałej części świadczenia. Skoro zatem zrzeczenie się zarzutu przedawnienia jest szczególnym, osobistym uprawnieniem dłużnika, w wyniku którego jako oświadczenia woli dłużnika prowadzącego do unicestwienia przysługującego mu prawa podmiotowego kształtującego – dochodzi w drodze jednostronnej czynności prawnej do przekształcenia zobowiązania niezupełnego ponownie w zupełne, to właśnie z uwagi na te daleko idące skutki prawne, zamiar i znaczenie tych następstw działania dłużnika muszą być niewątpliwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Artykuły z tej kategorii

Masz pytania? Zapytaj prawnika.